![]() |
źródło |
Okoliczności
Wraz z Boyem lubimy razem przechodzić gry. Zazwyczaj to on gra, a ja siedzę obok, kibicuję i wypatruję ukrytych sekretów lub pomagam w podejmowaniu decyzji. Ukończyliśmy w ten sposób już kilka tytułów i szczerze przyznam, że bardzo lubię ten rodzaj spędzania czasu 😊
Tym razem na tapetę weszła Persona 5 Royal - nowsza, uzupełniona wersja Persony 5, którą Boy przeszedł podczas mojego pobytu w Japonii, a na punkcie której absolutnie oszalał. Nie grał wcześniej w żadną z wcześniejszych odsłon, ale z powodu popularności tytułu, zarówno w Japonii jak i na całym świecie, postanowił na własnej skórze przekonać się na czym polega fenomen tej serii. Z niemałym zaskoczeniem odkrył, że Persona 5 kompletnie nie jest grą, jakiej się spodziewał. Po ogłoszeniu wersji Royal wahał się przez jakiś czas, w jakiej edycji ją kupić (bo absolutnie musiał ją mieć) i ostatecznie padło na tę kolekcjonerską 😁
Osobiście miałam dość negatywne nastawienie do tej serii. Wzięło się ono z przypadkowego seminarium kulturowego, w którym uczestniczyłam jeszcze jako studentka japonistyki. Dziewczyna opowiadała na nim o swoim pomyśle na pracę magisterską, pokazując przy okazji masę klipów wyrwanych z kontekstu i posługując się nazewnictwem, które po polsku brzmiało jak dla mnie dość śmiesznie. Była przy tym ogromnie podekscytowana i nakręcona, co wtedy odebrałam negatywnie, bo przekroczyło to dla mnie granicę opowiadania o swoich zainteresowaniach, a zdecydowanie bardziej zaczęło przypominać obsesję i chyba to właśnie ostatecznie odstraszyło mnie od Persony na kilka lat. Jestem przekonana, że w innych okolicznościach całą prezentację mogłabym odebrać inaczej i teraz żałuję, że oceniłam tak negatywnie i dziewczynę, i grę o której opowiadała.
Persona 5 Royal - o grze
Persona 5 Royal została wydana na PS4 w marcu 2020 roku, podczas gdy pierwsza wersja, Persona 5, ukazała się niecałe trzy lata wcześniej. Poza kopią gry w edycji kolekcjonerskiej gracze otrzymali w sporym, ładnym i solidnie wykonany pudełku soundtrack, artbook oraz maskę głównego bohatera wraz z podstawką oraz tasiemką umożliwiającą założenie akcesorium również na siebie.
Generalnie Personę 5 Royal zalicza się do gatunku jRPG (japanese role-playing game), ale ja dodałabym jej jeszcze etykietę visual novel- gry w postaci powieści wizualnej, ponieważ ten aspekt jest równie ważny, jeśli nawet nie ważniejszy, niż branie udziału w turowych walkach.
![]() |
źródło |
Fabuła
Bardzo ciężko będzie mi przedstawić fabułę gry nie zniechęcając przy tym czytelnika, tak jak ja zostałam pierwotnie zniechęcona, ale spróbuję.
W Personie 5 Royal głównym bohaterem jest ok. siedemnastoletni chłopak oskarżony o napaść. W związku z tym przenosi się na rok do Tokio, gdzie opiekę sprawować ma nad nim Sojiro Sakura - właściciel kawiarni Leblanc w dzielnicy Yongen-Jaya. Z początku wydaje się, że absolutnie wszyscy gardzą naszym młodzieńcem ze względu na wyrok, jednak sytuacja zaczyna powoli się zmieniać, kiedy chłopak wyrusza wraz z nowo poznanym kolegą do szkoły, a zamiast tego trafia do... zamku, którego wcale nie powinno tam być. I tu zaczyna się moment, który może brzmieć bardzo dziwnie 😂
Zamek, który jest manifestacją "Pałacu", znajduje się bowiem w równoległym wszechświecie, do którego chłopcy przypadkowo weszli. Ujmując to bardzo potocznie, "Pałac" w Personie 5 oznacza miejsce, które powstaje gdy ktoś ma bardzo zaburzone wyobrażenie o rzeczywistości.
Wystawieni na niebezpieczeństwo licealiści przebudzają swoje "Persony" - uosobienie masek, które każdy z nich przywdział, by poradzić sobie z przykrymi wydarzeniami. Przebudzenie "Persony" jest możliwe jedynie wtedy, gdy postać zaakceptuje siebie w sytuacji, w której się znalazła.
"I am thou... Thou art I."
Przy pomocy "Person" chłopcy mogą stawić czoła "Cieniom" - kreaturom, które są uosobieniami złych, czasem chorych myśli. "Cienie" przyjmują postać różnych bóstw i magicznych stworzeń z chyba wszystkich wierzeń świata.
W ten sposób nasz bohater zyskuje przyjaciela - pierwszego, ale nie ostatniego na swojej drodze. Z czasem poznamy więcej postaci, które wejdą w skład naszej drużyny.
Drużyna i inne postaci
![]() |
źródło |
Z każdą z tych postaci można było spędzać czas, aby wzmocnić łączące nas więzi, co wzmacniało ich jako wojowników i dawało różne bonusy do walk, ale przede wszystkim pozwalało nam poznać każdego z nich z osobna, a uważam, że jest to niezwykle ciekawe, bo każdy bohater posiada inną osobowość oraz ciekawą historię. Dzięki licznym interakcjom gracz odnosi wrażenie, jakby faktycznie poznawał drugą osobę i zaczyna z nią sympatyzować.
Poza członkami drużyny czas po szkole możemy spędzać z innymi bohaterami, m.in. z uliczną wróżką, panem politykiem, handlarzem broni czy nauczycielką (ten wątek jest moim zdaniem szczególnie ciekawy). Co więcej, z każdą żeńską postacią mamy szansę nawiązać stosunki romantyczne, a to w praktyce oznacza specjalne sceny tańca na balu lub walentynkowej randki. Oczywiście wszystkie relacje da się maksymalnie rozwinąć i osiągnąć z nich bonusy pomimo dania kosza kandydatce 😉 Dziewczyny są tak od siebie różne, że każdy z pewnością znajdzie taką w swoim guście. Jeśli graliście, to koniecznie dajcie mi znać w komentarzu, która z postaci skradła Wasze serce 😋
Z żalem jednak donoszę, że niemożliwe jest romansowanie z innymi chłopcami i nie wspominam o tym ze względu na prywatne poglądy, a dlatego, że niektóre postaci świetnie do tego pasowały i prosiły się o dodatkowy stopień zażyłości (nie tylko w mojej opinii!).
Wrażenia
Jestem pod ogromnym wrażeniem Persony 5 Royal. Absolutnie nie spodziewałam się, że rozgrywka przybierze taką formę - oczekiwałam gry skupionej na rozwijaniu postaci i turowych walkach, a tymczasem dostałam mega rozwiniętą visual novelkę.
Gra absolutnie zachwyca od strony wizualnej - zarówno styl podczas rozgrywki jak i dwa różne style animacji użytych w scenkach (jedna korzystająca z silnika gry, a druga w stylu anime). Dodatkowo muzyka jest zwyczajnie fenomenalna. Trochę obawiałam się, że w pewnym momencie zacznie być powtarzalna i nudna, ale ku mojemu zdziwieniu nie odczułam tego ani razu 😃
Postaci są świetne - każda ma swój charakter, swoje unikatowe cechy i problemy, z którymi się boryka. Dzięki temu odnosi się wrażenie, że bohaterowie są "z krwi i kości" oraz że stanowią integralną część fabuły, a nie tylko jej uzupełnienie. Do tego dochodzi jeszcze świetny voice acting (choć niepełny) w języku japońskim (jest opcja zmiany na język angielski ale po to gram w japońską grę, żeby sobie trochę posłuchać japońskiego 😉).
To wszystko połączone z intrygą, niebanalną, oryginalną fabułą i świetnie odwzorowanym Tokio sprawiło, że bawiłam się rewelacyjnie i chętnie za jakiś czas zagrałabym w tę lub inną część sama, zamiast jako backseat gamer.
Dla mnie dość obojętne były aspekty edukacyjne Persony 5 Royal, ale innym mogą wydać się jak najbardziej ciekawe - podczas rozgrywki nasz bohater chodzi do szkoły i uczęszcza normalnie na zajęcia, w których jako gracze również bierzemy udział. Mają one zazwyczaj postać monologu nauczyciela, po którym następuje krótki quiz zwiększający umiejętności naszego bohatera w wypadku wybrania prawidłowej odpowiedzi. Oprócz tego są jeszcze egzaminy oraz krzyżówki, z których możemy dowiedzieć się naprawdę sporo m.in. o historii i kulturze Japonii.
Czuję obowiązek wspomnieć również, że od początku byłam negatywnie nastawiona nie tylko przez historię na studiach związaną z tym tytułem, ale również przez ideę kupowania ponownie tej samej, lekko rozszerzonej gry. Bo czy to nie jest naciąganie fanów na hajs? Może, ale jedno wiem na pewno - Persona 5 Royal to o wiele więcej, niż "rozszerzona wersja gry". Osobiście nie mam tego porównania, ale z tego, co mówił w trakcie rozrywki Boy, zmienia się masa rzeczy - od nowej ścieżki dźwiękowej, przez dodatkowe elementy w rozgrywce (takie jak np. show time, czyli specjalne scenki finishery, czy system usprawniający przechodzenie Mementos, tj. jednej z systematycznie odwiedzanych lokacji), po wprowadzenie nowych postaci, które mają wpływ na fabułę oraz zakończenie gry.
![]() |
źródło |
Podsumowując, Persona 5 Royal jest świetną grą, która dostarczy graczowi wyśmienitej rozgrywki na wiele godzin (nam wyszło chyba 160+). Zdecydowanie polecam, szczególnie fanom kultury japońskiej i bywalcom Japonii, oraz tym, którzy uwielbiają motyw przyjaźni we wszelkich tekstach kultury.
Ms
Już sam fakt, że to takie japońskie, przyciąga mnie do tego typu gier :D Niestety ps nie posiadam, lecz oglądać i czytać zawsze można!
OdpowiedzUsuńTo by się pewnie fajnie oglądało na YouTube, szczególnie że jest wiele zakończeń i różnych scenek w trakcie!
UsuńTotalnie nie znam się na grach, kiedyś tylko próbowałam simsów, ale też mnie nie przekonały
OdpowiedzUsuńNo jak Simsy nie przekonały to już chyba nic nie przekona xd A tak serio, jest tyle różnych gier, że z pewnością znalazłabyś coś dla siebie nawet teraz :)
UsuńJa nie gram wcale w gry moje dzieci obecnie mają faze na rolbloxa 🙈
OdpowiedzUsuńDziwne, że nie na Minecrafta czy Fortnite'a!
Usuń